W Japonii nazywano je zori, w Indiach paduka. We współczesnej Polsce mówi się na nie po prostu „sandały”. Jak widać już po ewolucji nazwy, same buty tego rodzaju zmieniały się na przestrzeni wieków: pełniły różne funkcje, miały różne kształty, wzbudzały rozmaite emocje. Dziś możemy wyróżnić ich przeróżne rodzaje. Dla kogo najlepsze będą sandały na niskim obcasie i jak je nosić, by wyglądać świetnie? Podpowiadamy!
Sandały to pierwszy wytwór człowieka przeznaczony dla jego stóp. Słowo to oznaczało pierwotnie podeszwę zrobioną z dowolnego, naturalnego surowca, umocnioną rzemykiem, plecionką z trawy lub wikliną. Od początku były to sandałki na niskim obcasie, a często nawet na całkowicie płaskiej podeszwie – stanowiły np. w starożytnym Egipcie wyznacznik statusu społecznego, odróżniając właściciela od niewolników. Nie tylko więc ochraniały stopę, ale miały funkcję hierarchizującą i estetyczną.
Do mody kobiecej sandały damskie na niskim obcasie weszły dopiero w latach 20. XX wieku. Wtedy jednak ich forma zasłaniała palce i piętę. Dekadę później pojawiły się peep-toed, czyli takie z dziurką w nosku – uważane były jednak za obuwie „nieobyczajne”. Znane dziś sandały na niskim obcasie pojawiły się dopiero w latach 60., ale już we wrześniu 1934 roku francuski magazyn „Les Modes” zachęcał kobiety do porzucenia wysokich szpilek w okresie letnim na rzecz sandałków – lnianych, skórzanych, z lekką podeszwą, a także modeli bardziej eleganckich, pasujących nawet do wytwornych sukien.
Dlaczego więc dziś każda kobieta powinna mieć w swojej szafie te eleganckie sandały damskie na niskim obcasie? Bo są nie tylko modne, ale i wygodne. Ponadto rozmaitość wzorów i fasonów sprawia, że sprawdzą się one zarówno na co dzień do bardziej casualowych stylizacji, jak i tych wieczorowych, formalnych.
Sandały na niskim obcasie są znacznie wygodniejsze od szpilek, potrafią jednak zachować letnią porą, wymaganą w pracy (czy na różne ważne uroczystości albo formalne okoliczności), elegancję. Nadają również całej sylwetce kobiecego charakteru, a także – mimo że niskie – dodają centymetrów i optycznie wydłużają. Kiedy więc nosić takie buty? Sandały na niskim obcasie to obuwie niezwykle uniwersalne: pasuje do eleganckich sukienek, ale i spodni czy zwykłych szortów.
Chociaż niemal każda kobieta może wybrać sandały na niskim obcasie, wyjątkowo dobrze sprawdzą się one na wszelkich chłopięcych sylwetkach – wysmuklą i sprawią, że Twój chód będzie bardziej zmysłowy. Idealne są również dla bardzo wysokich dziewczyn, jak i tych niskich. Trzeba jednak uważać na nie, gdy ma się tęgie łydki – mimo że rzeczywiście dodają centymetrów nie wydłużają aż tak nóg i źle dobrane do sylwetki mogą nawet podkreślić masywność nielubianej przez Ciebie części ciała. Podpowiadamy zatem, jak uniknąć modowej wpadki.
Nosząc sandały na niskim obcasie, zdecydowanie schowaj do szafy legginsy oraz wzorzyste rajstopy – jeśli nie masz nóg supermodelki, takie połączenie skróci Twoją sylwetkę. Wybierając eleganckie sandały damskie na niskim obcasie przypatrz się więc swoim dolnym partiom ciała. Kobiety o krótkich, masywnych nogach powinny wybierać sandałki z wysoką cholewką; długość za kostkę (w dodatku z wiązaniem w tych okolicach) zarezerwowana jest dla wysokich i szczupłych kobiet.
Nigdy nie łącz też tego rodzaju butów z krótką mini – sandały na niskim obcasie obnażą wtedy wszelkie niedoskonałości sylwetki. Pamiętaj również o kolorach – jeśli chcesz, aby Twoje nogi wyglądały zgrabnie (gdy nie sięgają nieba), stawiaj na kolory zbliżone do naturalnej barwy Twojego ciała. Ciemne sandałki na niskim obcasie dobrane do gołej stopy lub cielistych rajstop optycznie skrócą nogi. Pamiętaj też, że niski obcas nie oznacza, że takie obuwie ma charakter sportowy – nie zakładaj więc bluzy z kapturem czy spodni typu boyfriend.