Odbierz rabat na zakupy!

Nie przegap okazji!
Skorzystaj z naszej specjalnej oferty i odbierz rabat na zakupy online.
Tylko teraz, tylko dla Ciebie!

Obierz rabat na zakupy!Odbierz rabat

Czy dziadkowie powinni rozpieszczać swoje wnuki?

W dzisiejszym odcinku Strefy Kobiet QUIOSQUE zastanawiamy się nad tym czy dziadkowie powinni rozpieszczać swoje wnuki. Dorota i Kasia dzielą się swoimi doświadczeniami. Opowiadają o tym na co pozwalali im ich dziadkowie. Prowadzące zastanawiają się również nad tym dlaczego więź dzieci z dziadkami jest ważna. Mówią o tym jak istotne jest dorastanie w poczuciu znajomości swoich korzeni, a także w przeświadczeniu, że są ludzie którzy nas kochają.

 

dziadkowie

 

Dorota i Kasia rozważają czy warto, aby rodzicie wymagali od dziadków respektowania zasad, jakie oni stosują wychowując dzieci. Na przykład, czy jeśli dzieci nie jedzą słodyczy w domu, mogą je jeść u dziadków? Czy jeśli rodzicie czegoś zabraniają, dziadkowie mogą ulec dzieciom? A czego absolutnie dziadkom nie wolno?

Odpowiedź na te i inne pytania znajdziesz oglądając nasz film. Serdecznie zapraszamy :)

 

https://www.youtube.com/watch?v=eMI9Oqjg9H4

 

[Kasia] – Witajcie w Strefie Kobiet QUIOSQUE.

[Dorota] – Cześć dziewczyny.

[Kasia] – Dorota, czy byłaś rozpieszczona przez swoich dziadków?

[Dorota] – Oczywiście, byłam bardzo rozpieszczana i miałam to szczęście, że miałam oboje dziadków, i babcię, i dziadka, z obu stron, tak że bardzo długo cieszyłam się ich obecnością.

[Kasia] – To super, bo chcę właśnie dzisiaj z tobą porozmawiać o rozpieszczaniu dzieci. Opowiedz zatem, jak to u ciebie wyglądało? Na co pozwalali ci twoi dziadkowie?

[Dorota] – U babci czułam się zawsze, jakbym była w jakiejś krainie baśni. Babcia zawsze zabierała mnie do kuchni i piekłyśmy ciasta. Ja akurat nie jestem w tym dobra, ale u niej pamiętam, że to było owiane taką magiczną tajemnicą. Ta kuchnia w ogóle była taka, jakby z innej epoki, więc czułam się jak Alicja w Krainie Czarów. Piekłyśmy sobie te ciastka i babcia nie miała żadnego problemu z tym, żeby dawać mi słodycze. Mówiła „jedz dziecko, będziesz duża”, więc miałam ten komfort, że mogłam sobie jeść słodyczy, tle, ile chcę. Rodzice byli trochę przeciwni, ale dlatego czułam się u babci dobrze, bo mogłam wszystko. Babcia też pozwalała mi na wieczorne wyjścia, co w domu było zabronione, więc chętnie do babci wpadałam. Szczególnie, że miałam trochę zbuntowanych charakter.

[Kasia] – To jak wspominasz ten czas?

[Dorota] – No super, babcia była przecudowną osobą, w ogóle miała włosy do kolan, miała tak długie włosy. Ona siadała na krzesełku, otwierała takie lustro z dwoma ościeżnicami i czesała te włosy, a ja stawałam koło niej i właśnie czesałam ją czasami, albo plotłam jej warkocze. To były takie magiczne chwile, takie bajkowe i filmowe, których już później w życiu nie doświadczyłam, ale jest jakiś drobiazg. Ogólnie babcia była bardzo dobra, ona nigdy na mnie nie krzyczała, zawsze była taka radosna, wygłupiała się ze mną, więc przychodziłam do niej i zawsze wiedziałam, że będzie to dobry czas, że będzie to zabawa, będzie wesoło, no i, że będę mogła sobie na więcej pozwolić, niż normalnie.

[Kasia] – A czy mając takie piękne wspomnienia, teraz t rozpieszczasz swoją wnuczkę?

[Dorota] – No oczywiście. Ja tylko czekam, żeby ona tak troszeczkę podrosła, bo ona na razie ma osiem miesięcy, no to jak tutaj szaleć z wnuczką? Na razie jest bardzo do mamy przywiązana. Czekam już na ten moment, żeby trochę podrosła, i żebym mogła jej dawać tą miłość, to szczęście, i żeby mogła się tym cieszyć.

[Kasia] – A jak sądzisz, dlaczego więź dziecka z dziadkami jest tak bardzo ważna?

[Dorota] – To jest bardzo ważne, po to, żeby czuć, że jesteśmy otoczeni ludźmi, którzy nas kochają, żeby mieć to wsparcie, żeby wiedzieć też, jakie są nasze korzenie, że jesteśmy skądś, mamy jakąś historię. Dziadkowie przekazują też bardzo dużo cennych informacji, swoje doświadczenia przekazują wnukom, dzieciom, które dopiero wchodzą w to życie. Warto skorzystać z tej wiedzy, żeby nie popełniać, na przykład, jakiś podstawowych błędów. Fajne jest też to, że dzieci uczą się być ze starszymi ludźmi. To nie jest rówieśnik, to jest osoba, która już inaczej reaguje na pewne rzeczy. Nauka bycia ze starszymi ludźmi, to jest też duży bagaż na przyszłość, kiedy dzieci wejdą w normalne życie, będą potrafiły akceptować takie osoby.

[Kasia] – Często jest też tak, że kiedy zawozimy dziecko do dziadków, oni kierują się swoimi zasadami. Na przykład: my nie pozwalamy oglądać dzieciom telewizji przez cały dzień, a babcia sobie pomyśli „a będzie tutaj święty spokój, to ja Krystynce włączę telewizor i niech sobie ogląda”. Jak to teraz zorganizować? Czy dyskutować z dziadkami o tym, że nam się to nie podoba i tak nie ma to wyglądać, czy jednak spróbować znaleźć jakiś kompromis?

[Dorota] – Oczywiście, że trzeba dyskutować, tylko robić to umiejętnie – tak, żeby  nikt się nie obraził. Warto przyjrzeć się też, czy dziadkowie nie mają racji. To nie jest tak, że tylko rodzic, czy tylko dziadkowie mają rację. Warto przyjrzeć, na przykład, jak zostały wychowane dzieci przez dziadków i może skorzystać z ich doświadczeń. Jeżeli wszystko było w porządku, to pomyśleć „może to był dobry wzorzec”. A jeśli chodzi o to oglądanie telewizji, to myślę, że to często jest przez dzieci inicjowane, bo w domu mają ulubioną bajkę i mówią „babciu, babciu, ja chciałabym u ciebie też obejrzeć”, więc czasami obejrzenie tej telewizji też nie jest wielkim grzechem. Tutaj jest ważne, żeby znaleźć kompromis, i żeby nie uważać, że mamy jedyni rację. Trudno jest przyjmować czyjeś uwagi i trudno jest też oczekiwać, że ktoś przyjmie nasze uwagi. Tutaj jest bardzo istotne, żeby nauczyć się tego porozumienia, żeby słuchać i akceptować tą odmienność i zastanowić się, czy to jest naprawdę takie rażące, żeby babcia zrobiła coś po swojemu. Na pewno będzie się wszystkim łatwiej i lepiej żyło, jeżeli zaakceptujemy pewne drobiazgi, które nie wpływają znacząco na życie naszych dzieci.

[Kasia] – Okej, no to mam jeszcze jeden przykład. Mam kolegę, za każdym razem, kiedy zawozi dziecko do dziadków, najpierw przeszukuje cały dom i sprawdza, czy nie ma tam przypadkiem jakiś słodyczy, jeżeli jakieś znajdzie – zabiera i chowa. W ten sposób dziadkowie się nauczyli, żeby jakiś przetworzonych smakołyków dziecku nie podawać. Co sądzisz o takiej drodze?

[Dorota] – Ja myślę, że to lekka przesada. Dobrze, że dziadkowie dostali sygnał, że rodzice wychowują dziecko bez słodyczy, że wolą taki sposób odżywiania, ale nie należy im zabraniać, żeby chociaż raz w tygodniu dali dziecku cukierka. No ile może zjeść na raz tych cukierków? Też za dużo nie jest w stanie. To się nic naprawdę nie stanie, a zobaczcie jaka to będzie frajda dla tego dziecka, jak się ucieszy, jak będzie mu miło. Poczuje tą słodycz i zawsze będzie wspominać te wizyty u dziadków bardzo dobrze, a to w ogóle nie wpłynie na zdrowie tego dziecka, więc pozwalajcie czasami sobie na takie szaleństwa, no i dziadkom pozwalajcie, żeby dzieciom też dawali słodycze.

[Kasia] – No dobra, ale czego dziadkom absolutnie robić nie wolno?

[Dorota] – No na pewno nie wolno podważać autorytetu rodziców, szczególnie przy dzieciach. Nie powinny te relacje wyglądać w taki sposób, że krytykujemy „zrobiłaś tak, a powinnaś zrobić tak”, „ja robiłam tak, a ty robisz inaczej”, bo trzeba uwzględnić, że to już są inne czasy, inna osobowość. Ludzie mają różne pomysły na życie. W każdej sytuacji trzeba próbować się dogadać i akceptować, jeśli, tak jak powiedziałam, nie wpływa to na zachowanie i zdrowie dziecka. Oczywiście dziadkowie nie powinni też lekceważyć pewnych rzeczy, wskazówek ze strony rodziców. Jeżeli rodzice mają jakieś określone oczekiwania, jakieś wytyczne dotyczące brania lekarstw i tak dalej, bo dziecko może być chore, to wiadomo, że takich rzeczy nie można odpuszczać, nie można zapominać o tym. Za to wszystkie tematy newralgiczne, dotyczące spięć pomiędzy dziadkami a rodzicami, powinny być omawiane poza zasięgiem wzroku i słuchu dzieci.

[Kasia] – Podsumowując, więź dziecka z dziadkami jest niezwykle ważna, bo rzeczywiście zdaniem rodziców rozpieszczanie dziecka nie jest zbyt dobre, ale dzięki temu dzieci mają piękne wspomnienia na długie lata. Z drugiej strony też, im więcej dzieci przebywają z dziadkami, tym więcej mogą się też od nich nauczyć. Skoro nasi rodzicie wychowali nas i uważamy, że zrobili to dobrze, że jesteśmy dobrymi i fajnymi ludźmi, no to dlaczego nie mają tego przełożyć na nasze dzieci?

[Dorota] – No i pamiętajcie, żeby się zawsze dogadywać, żeby nie skalować problemów, tylko umieć sobie wyjaśnić wszystko na spokojnie, bo jeżeli będziemy się denerwować, to efekt będzie odwrotny.

[Kasia] – Dziewczyny, a jak to było u was, czy dziadkowie was rozpieszczali, a może to teraz wy rozpieszczacie swoje wnuki? Koniecznie napiszcie nam o tym w komentarzach.

[Dorota] – Rozpieszczajcie swoje wnuki i piszcie do nas. Zapraszamy do subskrybowania naszego kanału i wciskajcie dzwoneczek, żebyśmy mogły szybko się znowu spotkać.

[Kasia] – Do zobaczenia w Strefie Kobiet QUIOSQUE.

[Dorota] – Do zobaczenia.

Przeczytaj też